 |
Lewica i prawica w Chojnicach |
Miasto Chojnice po ostatnim czasie obywatelskiego uśpienia zaczyna wracać do demokratycznych norm. Powstają anarcho syndykalistyczne skupiska nieposłuszeństwa obywatelskiego, niedawno nawet protestowano przeciw zamiarom Rady Miejskiej i Burmistrza Finstera. Owe skandaliczne zachowania obywatelskie wskazują na powstawanie nowych sił w lokalnym krajobrazie.
Powyższe wprowadzenie pokazuje, że stowarzyszenia i ruchy obywatelskie zaczynają być coraz bardziej aktywne. Kapitalnie, że dzieje się to właśnie teraz, kiedy daleko jeszcze do wyborów samorządowych. Przyzwyczajeni jesteśmy bowiem do wzrostu liczby zaangażowanych i oddanych regionowi działaczy... kilka tygodni przed wyborami.
Pozwólcie, że przedstawię dwie sylwetki.
- Radosław Sawicki, ekolog, ideologicznie powiązany z ideami "zielonych". Zapewne Pacyfista i człek o lewicowych zapatrywaniach.
- Marcin Wałdoch, politolog, pewnie niedługo polityk. Lokowany jest na prawicy, sam o sobie mówi, że jest Piłsudczykiem.
Każdy trzeźwo myślący człowiek powie: nie możliwe by się kiedykolwiek, w jakiejkolwiek sprawie dogadali. Lokalne sprawy mają niesamowity potencjał jednoczący. Oto Sawicki i Wałdoch od ponad roku, będąc ideologicznie po dwóch stronach barykady działają wspólnie na rzecz naszego miasta. Organizują protesty, zrzeszają się w Stowarzyszeniu Projekt Chojnicka Samorządność, w którym tworzą Prawybory Parlamentarne. Arcana Historii zaprzyjaźniają się ze Wspólną Ziemią. W taki oto sposób nadeszło nieoczekiwane porozumienie.
Teraz pora rozpocząć akapit satyryczny. Otóż Sawicki i Wałdoch jadą do Warszawy, na święto 11 listopada. Jak wiemy przedstawiciele głównych ideologii zapowiedzieli protesty. Prawica, podejrzewana o zapędy nacjonalistyczne oraz antifa, podejrzewana o niemal wszystko, pójdą ulicami Stolicy. Istnieją potężne obawy, że demonstracje nie zakończą się pokojowo. Wtedy to Wałdoch stanie po przeciwnej stronie Sawickiego, zmierzą się wzrokiem, zapłaczą, wszak gaz łzawiący dotkliwie oddziałuje ze wzrokiem i rozpoczną spór. Wrócą do Chojnic i skoncentrowani na lokalnych sprawach dalej pójdą ramię w ramię nieść pokój i walczyć o ważne dla miasta sprawy. Taka to legenda o dzielnych wojownikach ideologicznych i ich wyprawach do stolicy owieje ich dzieje.
Dla przypomnienia mała galeria zdjęć z jednej z demonstracji, na której obaj Panowie ramię w ramię krytykują lokalną władzę: