Blog zakończony, dostępny jako archiwum

Blog Michała Januszewskiego to już zamknięty projekt. Rzeczą młodzieńczą było pisać o wszystkim i przejawiać nazbyt interaktywne postawy wobec świata. Dziękuję wszystkim czytelnikom i komentatorom, którzy współtworzyli ze mną to miejsce wymiany myśli, poglądów i polemik. Statystyki przedstawiają się bardzo imponująco: zarejestrowano blisko 31 tys. odwiedzin. Wszystkie archiwalne wpisy i komentarze pozostaną dostępne. Niestety liczne teksty zostały skradzione z bloga i dyskusji. Niech więc oryginały świadczą o prawdziwym autorstwie.

wtorek, 25 sierpnia 2009

Konfucjusz w sprawie stereotypów :)

Przychodzi kobieta do Konfucjusza:
- Powiedz, mędrcze, jak to jest: jeżeli mężczyzna spotyka się z kilkoma kobietami, to nikt nie ma nic przeciwko, jego autorytet rośnie. A jak kobieta spotyka się z kilkoma mężczyznami, to wszyscy na nią gromy ciskają.
Przed udzieleniem odpowiedzi Konfucjusz zaparzył czajnik herbaty i rozlał ją następnie do 6 filiżanek.
- Powiedz, proszę, jeżeli z jednego czajnika leję herbatę do sześciu filiżanek, to jest to normalne?
- Tak.
- A gdybym lał z sześciu filiżanek do jednego czajnika?

piątek, 21 sierpnia 2009

Niekochanym dzieciom wciąż chłodno...




Oto meżczyzna - oto kobieta
Nikt nie uwierzy że się kiedyś kochali
Dawno zabrakło rozkoszy zmysłowej
Dawno przestali ze sobą rozmawiać

W pokoju obok z uchem przy ścianie
Siedzi ich syn i cichutko płacze
Wiele by dał by usłyszeć choć słowo
Wiele by dał by ktoś sobie przypomniał

Niekochanym dzieciom wciąż chłodno, laaaa
Niekochane dzieci tulą misie, laaaa

Oto meżczyzna - oto kobieta
Siedzą przy stole do cna wyczerpani
Nie ma już swiatła które by mogło
Ogrzać ich ciała tak dawno ostygłe

Lecz jest na świecie - coś co ich trzyma
Co nie pozwala wstać im od stołu
Ten sześcioletni wyrzut sumienia
Płaczący cicho - w pokoju obok

Niekochanym dzieciom wciaż chłodno
Niekochane dzieci tulą misie laaa...

poniedziałek, 17 sierpnia 2009

:)

Pani w szkole pyta dzieci:
- Ile człowiek ma płuc?
- Dwa! – zgłasza się Jaś.
- Doskonale Jasiu. A skąd Ty to wiesz?
- Bo widziałem, jak się moja siostra kąpała.

czwartek, 6 sierpnia 2009

On Time

String puppet

Nawet...




Nawet jeśli tam nie będzie spodziewanych braw
Nawet jeśli nas nie czeka dionizyjski bal
Nawet jeśli w piekła-nieba tle
Ani dobrze będzie, ani źle
Sen o życiu będzie życiem w śnie
Nawet jeśli się okaże że tam nie ma mnie

Nawet jeśli marnie się zasłuży anioł stróż
Nawet jeśli Psychopompos nie przeniesie dusz
Nawet jeśli tam się skończy czas
I nie będzie ostatecznych spraw
Sny o życiu będą życiem w snach
Nawet jeśli się okaże że tam nie ma nas

... będę zawsze kochał Cię

Nawet jeśli tam nie będzie spodziewanych braw
Nawet jeśli nas nie czeka dionizyjski bal
Nawet jeśli się nie spełnią sny
Żaden Charon ani nawet Styks
Sen o życiu będzie sam się śnić
Nawet jeśli
się okaże
że tam nie ma nic...

... będę zawsze kochał

poniedziałek, 3 sierpnia 2009

Brak...

Kiedy matka odchodzi choćby na chwilę od małego dziecka przeżywa ono brak. Nie rozumie, że matka za chwile wróci, aby przytulić i ukołysać. Potrafi skoncentrować się jedynie na tym, że jej nie ma, odczuwa pustkę i rozpacz. Nie mając jeszcze umiejętności mówienia swój ból wyraża płaczem, histerią czy wyciągniętymi w tęsknocie dłońmi. Takie odejście jest jak śmierć. Dziecko nie wie, że matka wróci. Dziecko czuje, że strata jest bezpowrotna i nieodwracalna. Z czasem uczy się, że jego obawy i lęki nie są zgodne z rzeczywistością w której matka zawsze wraca. Lęk ów jednak wbudowuje się w psychikę jako jeden z najbardziej pierwotnych przejawów obaw i strachu.

W życiu człowieka dorosłego taki lęk pojawia się kiedy kocha. W najprostszych sytuacjach, takich jak rozłąka wymuszona czynnikami zawodowymi czy zwyczajnie odległością fizyczną rozum potrafi zwykle wziąć górę nad odczuciem braku i racjonalizuje rzeczywistość. Kiedy jednak następuje czas odejścia, zawieszenia czy "wstrzymania relacji" nadal stajemy się małymi dziećmi, które gorączkowo poszukują wszystkimi zmysłami bliskiej osoby. Czas milczenia obecny w każdym związku być może pełni funkcję oczyszczającą, jednak jest to oczyszczenie w ogniu nieomal piekielnym.

Kiedy umrę kochanie

Janusz Radek śpiewa wiersz Haliny Poświatowskiej
***(kiedy umrę kochanie)

Do słuchania nocą...






Kiedy umrę kochanie
gdy się ze słońcem rozstanę
i będę długim przedmiotem smutnym

Czy mnie wtedy przygarniesz
ramionami ogarniesz
naprawisz co popsuł los okrutny

Często myślę o tobie
często piszę do ciebie
głupie listy - w nich miłość
głupie listy - w nich uśmiech

potem w piecu je chowam
płomień skacze po słowach
nim spokojnie w popiele nie uśnie

patrząc w płomień kochanie
myślę - co też się stanie
z moim sercem miłości głodnym

a ty nie pozwól przecież
żebym umarł w świecie
który ciemny jest który
ciemny jest i chłodny

Kiedy umrę kochanie
gdy się ze słońcem rozstanę
i będę długim przedmiotem smutnym

Czy mnie wtedy przygarniesz
ramionami ogarniesz
naprawisz co popsuł los okrutny

Często myślę o tobie
często piszę do ciebie
głupie listy - w nich miłość
głupie listy - w nich uśmiech

A ty nie pozwól przecież
żebym umarł w świecie
który ciemny jest który
ciemny jest i chłodny