Pierwsza lekcja biologii w roku szkolnym:
- Dzisiaj drogie dzieci - mówi nowa nauczycielka - opowiemy sobie o ośmiornicach: Ośmiornice żyją na dnie oceanów. Poruszają się przy pomocy specjalnych odnóży. Z początku wolno, bardzo wolno pełzną po piasku. Potem coraz szybciej i szybciej aż nabiorą takiej szybkości, że pozwala im to pędzić pod górkę w kierunku brzegu. Wybiegają na plażę i biegną. Dalej i dalej. Przebywają bezkresne równiny, pustynie i z całą mocą woli kierują się w stronę gór. Na pełnym gazie wbiegają całym stadem na szczyt, podskakują i unoszą się w kierunku nieba. Mijają stratosferę i za chwilę są już w kosmosie........
- Proszę pani - dobiega głosik z pierwszej ławki. Wydaje mi się, że pani mówi nieprawdę.
- Taaak? A jak się nazywasz dziewczynko?
- Marysia Kowalska.
- Dobrze dzieci, otwieramy zeszyciki i wszyscy piszemy: "Kowalska jest p*****ęta!"
Blog zakończony, dostępny jako archiwum
Blog Michała Januszewskiego to już zamknięty projekt. Rzeczą młodzieńczą było pisać o wszystkim i przejawiać nazbyt interaktywne postawy wobec świata. Dziękuję wszystkim czytelnikom i komentatorom, którzy współtworzyli ze mną to miejsce wymiany myśli, poglądów i polemik. Statystyki przedstawiają się bardzo imponująco: zarejestrowano blisko 31 tys. odwiedzin. Wszystkie archiwalne wpisy i komentarze pozostaną dostępne. Niestety liczne teksty zostały skradzione z bloga i dyskusji. Niech więc oryginały świadczą o prawdziwym autorstwie.
Martin
OdpowiedzUsuńI co dalej z tymi ośmiornicami ?
To kawał czy ilustracja tezy z jakiegoś postu?:)
OdpowiedzUsuńA może nie załapałem...
Słyszałem ostatnio coś takiego:
Dlaczego niewidowme dzieci tak przepadają za bułkami z makiem? - Bo na każdej jest jakaś nowa historyjka...
Lucjan
Jak wiemy ceny bułek reguluje wolny rynek...
OdpowiedzUsuńMartin
'Ludzie lubią prymitywnych oszustów, którzy nabierają ich w sposób zrozumiały.'
OdpowiedzUsuńDe gustibus...
OdpowiedzUsuńI powiedz tu anegdotkę intelektualistom ;) Otóż drodzy koledzy i koleżanki historyjka przedstawia konflikt filozofii idealistycznej i realistycznej. W najgłębszym swym wymiarze dotyka sporu o uniwersalia. Byłbym jednak ignorantem gdybym w jej wyjaśnianiu nie odwołał się do teorii Zuly'ego - Frankensteina, mówiącej o zbieraniu się pokaźnej ilości treści biologicznej w kanałach rezonacyjnych instrumentów dętych ;)
OdpowiedzUsuńŚmieję się z gębą w rękach :)
OdpowiedzUsuńMartin
Michał, za obelżywe sugerowanie, że jestem intelektualistą powinieniem cię wyzwać na pojedynek na ubitym gruncie.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście ceny bułek reguluje wolny rynek mimo wielu kłód rzucanych mu pod nogi przez naszych okupantów w postaci VAT-u, CIT-u, ZUS-u, Sanepidu, PIP-u i kodeksu pracy, akcyzy na paliwo i wielu wielu innych...
Dzięki wolnemu rynkowi nie stoimy po bułki w kolejce, nie kupujemy ich po kryjomu. Choć rządzący chcą do tego doprowadzić. Jaka to władza - módz przydzielać ludności bułki wg uznania.
Michał. Historjka była w klimacie Monty Pythona, więc kolejnym razem pamiętaj o dopisku: "Uwaga! Drugie dno!"