Blog zakończony, dostępny jako archiwum

Blog Michała Januszewskiego to już zamknięty projekt. Rzeczą młodzieńczą było pisać o wszystkim i przejawiać nazbyt interaktywne postawy wobec świata. Dziękuję wszystkim czytelnikom i komentatorom, którzy współtworzyli ze mną to miejsce wymiany myśli, poglądów i polemik. Statystyki przedstawiają się bardzo imponująco: zarejestrowano blisko 31 tys. odwiedzin. Wszystkie archiwalne wpisy i komentarze pozostaną dostępne. Niestety liczne teksty zostały skradzione z bloga i dyskusji. Niech więc oryginały świadczą o prawdziwym autorstwie.

wtorek, 21 lipca 2009

Prawda, dobro i piękno

Podane w tytule wartości filozofia średniowieczna wyodrębnia jako tzw. transcendentalia. Nazwa Pochodzi od łacińskiego transcendere czyli przekraczać. Słowa, o których dziś mówię, dotyczą każdej rzeczy, każdej osoby i wszystkiego co istnieje.

Człowiek również opisywany jest tymi wartościami. Prawda przyporządkowana jest rozumowi, dobro woli a piękno ciału. Można potraktować to jak etapy, albo wskazanie na możliwość klasyfikacji osobowości. Zwykle dobro i piękno wiodą prym. Bardzo rzadko spotyka się ludzi przywiązanych do prawdy.

Współczesny świat unika prawdy, ludzie nie chcą znać prawdy o sobie, jak i o swoim życiu, o relacjach z innymi i relacjach do samych siebie. Epoka, w której, żyjemy w swoich filozoficznych kontekstach zakłada, że nie istnieje jedna obiektywna prawda, której nie da się uczynić względną. Niestety nawet takiej zubożonej i pływającej prawdy nikt nie chce.

Jak się domyślamy prawdzie przyporządkowane jest poznanie i jego rzetelność i trafność, dalej w szeregu idzie komunikatywność danej prawdy. Co to za prawda, której nie da się zakomunikować? Żadna. Kolejnym krokiem jest możliwość dokonania weryfikacji poznanej prawdy.

To wszytko o czym pisze ma wielkie zastosowanie w myśleniu o osobie i człowieku, a prawda dobro i piękno stają się najbardziej doniosłymi kryteriami poznania i oceny.

12 komentarzy:

  1. a piękno grzechu - zaprzeczenia dobra, Michale?

    OdpowiedzUsuń
  2. eeee no halo :) od kiedy na moim relatywizujacym wszystko blogu grzech jest zaprzeczeniem dobra ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie, no Michał, ale klasycznie nudno pojechałeś...
    Taki staroświecki, reakcyjny.... Żenada po prostu:)
    Martin cię z zniszczy za to!
    Za takie teksty grantów na badania się nie dostaje, a niedługo będą do pierdla wsadzać za "mowę nienawiści i nietolerancji".
    To tylko poza i prowokacja czy przekonanie?


    Lucjan

    OdpowiedzUsuń
  4. W gruncie rzeczy przyznaje ze to jeden ze słabszych postów, pomyślałem jednak, że nie będę go usuwał, pokazując, że czasem się zdarza napisać coś bez większej wartości, drugim powodem jest kilka ostatnich zdań, które w mojej głowie szukają obrania ich w słowa.

    Mam na myśli tę prawdę, jako naczelną wartość poznania i to, że ludzie, którzy w ten sposób sformatują swój rozum nie mogą się porozumieć z tymi co przystosowani są do dobra i piękna. To jeszcze też kiełkująca myśl, dlatego delikatnie i wyrozumiale z krytyką proszę :)

    przepraszam wszystkich, których uraził podłogowy poziom posta. A paradoksalnie dodam tylko, że mądrość polega między innymi na tym, żeby nawet z najgłupszego tekstu wydobyć coś istotnego. To też nie argument erystyczny, po prostu próbuje się uratować.

    Przyznaje jednak, że sypie się popiołem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ty wiesz, że ten argument jakbym już skądsiś... A prawda:) Z ambony:))) Kiedyś, jeszcze w Lublinie, jeden kaznodzieja uporczywie przekonywał parafian, że nie wolno spac na kazaniach, bo nawet w najbardziej dennym znajdzie się jedno zdanie, które "Bóg kieruje właśnie do ciebie":)))
    --- why can't we be friends--- :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. why can't wy be friends;) hehe :) to ze z ambony to nie znaczy ze banalne ;) hehe :)


    why cant we be friends ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. czy ja mówię, że banalne, bo z ambony:)? usiłuje tolka proweniencję ustalić:)))

    --- the colour of your skin doesn't matter to me, as long as we live in peace and harmonyyyy --- :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Po pierwsze- grzech jest pojęciem relatywnym i przez jednego będzie kojarzony ze złem a przez drugiego człowieka nie.

    Po drugie- mówienie o prawdzie , dobru i pięknie w żadnym wypadku nie jest ani nudne, ani staroświeckie a tym bardziej żenujące. Dla mnie żenujący jest sarkazm zawarty w Twojej wypowiedzi , Lucjanie. I nie zasłaniaj się Martinem, bo to trochę takie sztubackie.

    Sądzę, że temat posta został przedstawiony prosto, jasno i zwięźle.
    Dla mnie żenujące jest notoryczne posługiwanie się angielszczyzną przy wyrażaniu swoich myśli. Mam jej już dosyć w różnych reklamach, bilbordach itp.,więc ograniczam ją choćby w rozmowach. Czasem zastanawiam się dlaczego tak jest - czy to moda, czy może ubogi język Polaków, a może brak oczytania.....Przecież nasz język jest tak bogaty, że z łatwością przy jego pomocy można opisać każde zjawisko uczucie, stan ducha etc.

    Michale, nie musisz posypywać głowy popiołem. Formułowanie myśli prosto, jasno i zwięźle nie ma nic wspólnego z "podłogowym poziomem" wypowiedzi. To cenna umiejętność. A jeśli ktoś uważa, że im bardziej zawile , stosując różne udziwnienia, przedstawi swoją wypowiedź, to tym lepiej, tym wyższy poziom owej wypowiedzi, to jego sprawa. Liczy się treść, prawda?

    Pozdrawiam wszystkich rozmówców.kl.

    OdpowiedzUsuń
  9. Michał -zmiłuj się. Grzech nie jest pojęciem relatywnym, tylko nacechowanym ewidentnie pejoratywnie. Obojetnie czy muzułmanin, czy katol używa pojęcia. Jeśli pojawia się słowo "grzech" ma sie na mysli rzeczy sprzeczne z ogólnie przyjętą normą etycznego postępowania.

    OdpowiedzUsuń
  10. Masz rację, grzech zawsze kojarzy się ze złem. Jednak relatywizm tego pojęcia polega na tym, że dla jednego człowieka coś jest złem a dla innego wcale nie.Zależy to więc od tego co kto wkłada do "pudła z naklejką grzech". Np.,mamy dwóch katolików. Jeden nie weźmie udziału w spotkaniu suto zakrapianym alkoholem we Wielki Piątek, bo to dzień ścisłego postu a drugi tak, stwierdzając, że alkohol to nie mięso i zachował najściślejszy post, bo nic nie jadł przez cały dzień, tylko pił.kl.

    OdpowiedzUsuń
  11. Grzech jako pojęcie, leksem, nie jest relatywny. Relatywnie można oceniać postępowanie uznawane przez niektórych za grzeszne. Tego się trzymam. Za SJP: grzech - uczynek wykraczający przeciw jakimś normom postępowania, np. zasadom podanym w Biblii.

    OdpowiedzUsuń
  12. Do kl.
    Przykro mi, że moją wypowiedź odebrałaś tak negatywnie. Nie miałem takich intencji.
    Też nie wiem dlaczego Michał nazywa ten post najsłabszym.
    Jak najbardziej jestem przywiązany do Prawdy, Dobra i Piękna, a określenie "staroświeckie" ma dla mnie najczęsciej pozytywny wydźwięk.
    Staram się nieraz prowokować, aby ktoś bronił zaciekle swych przekonań, ze względu na to, że uważa je za właściwe prawdziwe (nawet jeśli różnią się od moich), bo tylko wtedy moim zdaniem rozmowa ma sens...

    Lucjan

    OdpowiedzUsuń