Blog zakończony, dostępny jako archiwum

Blog Michała Januszewskiego to już zamknięty projekt. Rzeczą młodzieńczą było pisać o wszystkim i przejawiać nazbyt interaktywne postawy wobec świata. Dziękuję wszystkim czytelnikom i komentatorom, którzy współtworzyli ze mną to miejsce wymiany myśli, poglądów i polemik. Statystyki przedstawiają się bardzo imponująco: zarejestrowano blisko 31 tys. odwiedzin. Wszystkie archiwalne wpisy i komentarze pozostaną dostępne. Niestety liczne teksty zostały skradzione z bloga i dyskusji. Niech więc oryginały świadczą o prawdziwym autorstwie.

poniedziałek, 8 czerwca 2009

Zazdrość raz jeszcze

Od jakiegoś czasu interesuje mnie ten temat. Obok miłości, jest to jeden z bardziej zakręconych i niewytłumaczonych fenomenów. Bez wątpienia jest odruchem atawistycznej chęci posiadania partnerki na wyłączność. Z drugiej strony znamy kultury niemonogamiczne gdzie zazdrość jest zupełnie innym pojęciem. Oczywiście moje rozważania nie dotyczą tego czym jest zazdrość w ogóle, ale raczej czym jest zazdrość w naszej kulturze i jakie niesie za sobą niekonsekwencje.

Przedstawię teraz nie moją myśl, ale wydaje mi się bardzo zgrabną konstrukcją.

Zazdrość jest wskaźnikiem niedoskonałości podmiotu.

Zakładam, że nie można być zazdrosnym o całą osobę. Zazdrość pojawia się jedynie w odniesieniu do konkretnych kontekstów. Nie lubimy więc jako mężczyźni kiedy nasze kobiety patrzą z aprobatą na przystojniejszych od nas facetów. Ważna uwaga, takie oceny rzecz jasna nie są obiektywne ale dzieją się w głowie naszych kobiet. O ich istotności stanowi fakt, że są one opiniami dla nas zewnętrznymi i grają dużą rolę w naszej samoocenie. Zazdrość dotyka różnych sfer, np. zdolności do ciekawej i zabawnej rozmowy. Nie jest to z pewnością tylko sfera seksualna.

Przykład:

Franek jest zazdrosny o to w jaki sposób Kazik rozmawia z jego żoną Janiną. Kazik jest inteligenty ma poczucie humoru i potrafi sprawić, że Janina ma byski w oczach od skrzącego się dowcipu Kazia. Franek patrzy na to i czuje zazdrość.

Wyjaśnienie

Franek inteligencją nie grzeszy, patrzy więc na Janinę i widzi, że dostaje ona od Kazia to czego nie może dostać od Franka i się złości.

Twierdzenie, że czuje się zazdrość wtedy kiedy konkurencja jest w naszej ocenie, w danym kontekście doskonalsza od nas wydaje się być karkołomne, jednak nie znajduję jak na razie, żadnych powodów by ją zanegować.

13 komentarzy:

  1. W moim mniemaniu zazdrość jest uczuciem, czy może bardziej odczuciem związanym z brakiem, niezaspokojoną potrzebą. Im trudniejsze jest dla zazdrośnika zaspokojenie owej potrzeby lub jest ona dla niego nieosiągalna,tym większa jego zazdrość. Zazdrość jest pewnego rodzaju zaburzeniem psychicznym, które utrzymując się przez dłuższy czas może prowadzić do nie pożądanych zachowań a czasami nawet u dorosłych ludzi spotykamy zachowania przekorne, charakterystyczne dla małych dzieci. Zazdrość w małych dawkach jest zjawiskiem pozytywnym. Może mobilizować do działania, podejmowania nowych coraz to trudniejszych wyzwań, podnieść własną wartość. Charakterystyczne dla tzw. "małych zazdrośników" jest stwierdzenie głośno lub tylko widać to w ich oczach:"co, ja tego nie osiągnę, nie poradzę sobie??..JA?
    Twoje twierdzenie Michale jest karkołomne, bo ludzie różnie odczuwają ów brak powodujący zazdrość, z różnym natężeniem i bardzo różne są ich potrzeby. Wszystkie te wartości nie są wielkościami a zatem nie są mierzalne i nie dają się porównywać. To tyle.kl.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zło jest niedoskonałością bytu - Tomizm ?;)

    A ja mam inne wyjasnienie:
    Franek jest zazdrosny , poniewaz nie grzeszy inteligencja. ;)

    ----------------------------------------------

    Pryzpuscmy ze Franek jest pod kazdym wzgledem "lepsiejszy" od Kazia, a mimo to Janinka obdarza Kazia pewnymi wzgledami. Franek jest wowczas zazdrosny chyba raczej o wzgledy Janiny. Janina bardoz mocno kocha Franka i okazuje mu to na akzdym kroku, wowczas zazdrosc Franka jest motywowana egoistycznym rpagnieniem posiadania wzgledow Janiny na wylacznosc - zlem i dlatego brakiem bytowym. Swoja droga Franka zazdrosc jest chyba w jakims sensie uzasadniona, Franek pozada relacji milosci z Janina na wylacznosc, poniewaz tak zaborczo pojmuje milosc. Problem sie pojawi gdy beda miec dzieci :) Dalej mozna snuc historie o pozeraniu ojca przez horde pierwotna via Freud :)

    Martin

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja ostatnio usłyszałam od pewnego mądrego człowieka definicję miłości, która mnie wreszcie satysfakcjonuje. Według niej miłość jest specyficznym typem porozumienia. Tylko i aż tyle. Kocham kogoś - czyli rozumiem sie z nim jak z nikim innym. W tym ujęciu zazdrość nie ma racji bytu, poniewaz nikt mnie nie jest w stanie zastąpić na tej płaszczyźnie. Jeśli natomiast ktos z moim obiektem rozumie sie lepiej niż ja, znaczy to, że nie łączyła nas miłość... Co Ty na to?

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie no fajnie, porozumienie itd. a seks mozemy sobie od milosci oddzielic bardzo precyzyjna kreska, podobniez rodzine i wszystkie inne milosne sprawki. Jak dla mnei taka milosc jest super, pod warunkiem ze jestem czystym duchem i zyje tylko intelektualnie.

    Martin

    OdpowiedzUsuń
  5. P.S. A bez zlosliwej interpretacji...
    faktycznie podoba mi sie takie komunikacyjno - platonskie ujecie milosci.
    Dla mnie probierzem milosci jest jednak cos niewyrazalnego, to czego powiedziec sie nie da, to moze byc porozumienie , ale niewyrazalne i nie wyrazane za pomoca slow czy gestow.

    OdpowiedzUsuń
  6. Prawdziwe mi sie wydaje to wyjasnienie ze Franek czuje sie zagrożony konkurentem z powodu tego że czuje ze zoneczce może czegoś brakowac ,bo w sumie to i logiczne ze kobiecie mógłby sie spodobac ktos poza Frankiem...Tylko to czy to ona wykorzysta to od niej zależy i Franek nic na to nie poradzi:/...A co to ma do inteligencji to ja niewiem...
    Willemo.

    OdpowiedzUsuń
  7. Willemo ma racje!

    Kokieto - puchu marny !... ;)

    A jesli Franek jest jedynym mezczyzna na swiecie ?

    - Janinka zdradzi go z wężem

    :)

    Martin

    OdpowiedzUsuń
  8. P.S. Kobiety nie są nijak do meżczyzn przywiązane poza doraźnymi korzysciami takimi jak:
    -pieniadze
    -kariera
    -seks

    Jesli wystepuja 2 lub 3 elementy lacznie - mamy małżeństwo lub spolecznie akceptowalny konkubinat , jesli 1 szy - prostytucje, jesli 2 - prostytucje w jej szlachetniejszje odmianie , jesli 3 - singli;).
    Dodatkowa regula- kobiety spodziewaja sie po seksie wiecej niz mezczyzni i takze wiecej emocji z niego czerpia, dlatego czasem 3 element miewa nieprzewidziane konsekwencje(i nie mam na mysli potomkow ;)).

    Dlaczego niektore kobiety sa z mezczyznami na starosc ? -element 1szy lub dlugotrawale przyzwyczajenie i strach przed smaodizelnoscia lub nieporadnosc (2gi wyjatek od regul)

    Kulture singli np tlumacze jako efekt wyzwolenia seksualnego kobiet ktore jest wynikiem ich uprzedniego wyzwolenia finansowego i rownouprawnienia w sferze zawodowej (i finansowej neizalenzosci tym samym)


    (Prosze nie usuwaj posta Michale, mimo jego obrazoburczego charakteru, licze na ozywiona i wazka dyskusje)
    (Autor zdeje sobie sprawe z charakteru tresci zawartych w poscie i nie przeczy faktowi iz sa one wysoce niestosowne oraz prymitywne (co nie oznacza ze nieprawdziwe:))

    Chcialbym zakonczyc tym smaym wszytskie dyskusje o romantycznej milosci i nie dopuscic do dalszego wykorzystywania emocjonalnie nastawionych wobec kobiet mezczyzn (jesli tacy istnieja)

    OdpowiedzUsuń
  9. P.S.2 Pod banalami powyzszymi podpisuje sie calkowicie

    OdpowiedzUsuń
  10. Martinie ! czy moge przekopiować Cie i wstawić w miejscu mojego posta nastepnego? oczywiscie zaznacze autorstwo :)

    Tak prawde mowiac... mysle w ten sposob zawsze jak jestem sam. kiedy jestem z kobieta chcialbym myslec ze składowe przywiązania są inne.. ale czy to cokolwiek zmienia?

    Dzisiaj oglaszam dzien emancypacji Martina :) fajnie ze wyszedles z okopów :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oczywiscie Michale.
    Dziekuje, nie mialem do tej pory osobistych swiat poza imieninami i urodzinami ;)
    Te wyrazone wyzej poglady (dla kobiet i wobec kobiet stanowiace najwyzszy wymiar szowinistycznego bestialstwa mezczyzn) sa jednak dosc wazkie i podstawowe dla meskiego myslenia o kobietach, uwazam ze ich dyskutowanie jest istotne dla wszelkich dyskucji o milosci.
    Martin

    OdpowiedzUsuń
  12. No i oczywiscie jak wyzej wspomnialem podpisuje sie pod nimi na dzien dzisiejszy (i podejrzewam ze jeszcze na wiele najblizych dni).

    Masz racje Michale - uwielbiam w tym kontekscie film "Piekny umysł" - kiedy główny bohater mówi do ukochanje o koniecznosci wykonania przez niego kilku platonicznych gestów. Szkoda ze nie kazdy zwiazek jest taki szczery, bo dopiero przechodzac nad tym do porzadku dizennego mozna sensowny zwiazek zbudowac.

    Martin

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem zdegustowana Michale Twoim zachwytem dla wpisu Martina. Co do Martina...nie chcę odpłacać pięknym za nadobne, bez komentarza. kl.

    OdpowiedzUsuń