Blog zakończony, dostępny jako archiwum

Blog Michała Januszewskiego to już zamknięty projekt. Rzeczą młodzieńczą było pisać o wszystkim i przejawiać nazbyt interaktywne postawy wobec świata. Dziękuję wszystkim czytelnikom i komentatorom, którzy współtworzyli ze mną to miejsce wymiany myśli, poglądów i polemik. Statystyki przedstawiają się bardzo imponująco: zarejestrowano blisko 31 tys. odwiedzin. Wszystkie archiwalne wpisy i komentarze pozostaną dostępne. Niestety liczne teksty zostały skradzione z bloga i dyskusji. Niech więc oryginały świadczą o prawdziwym autorstwie.

czwartek, 12 marca 2009

O czytaniu tekstu.

Każdy napotkał się z problemem analizy i interpretacji tekstu. Często trzeba wielkiej wprawy i świadomości by dobrze tego dokonać.

Zacznijmy od małego przykładu.

Matka gotuje w kuchni obiad, jest dość zniecierpliwiona. Jej syn gra "w komputer (jak to sie teraz mówi) w sąsiednim pokoju. Dziecko chce wiedzieć jak rozplanować sobie zabawę i czy może zacząć nowy etap, pyta więc:
- Kieeeeedy będzie obiaaaad?
Matka rozzłoszczona na to odpowiada
- PRZESTAŃ MNIE DENERWOWAĆ I NIE POSPIESZAJ MNIE!!!

Tak, to typowe nieporozumienie. Blogi są szczególnie podatne na podobne tricki. Niestety autor na początku już wybiera jaką opcję. Zaczyna pisać albo o sobie albo o swoich przemyśleniach albo o innych ludziach.

Ja zdecydowałem się pisać o swoich refleksjach. Refleksje inspirowane są przez nastrój i nastawienie to jedyna płaszczyzna styku prywatności z blogiem. Tak przynajmniej jest w moim wypadku.

Prywata - na maila. Myśli ogólne - w komentarze. Trzymajmy się tego.

12 komentarzy:

  1. I w tej kwesti zgodzę się z Tobą Michale, że w tym jest problem słowa pisanego, że pomimo tego, że mamy wszystko "czarno na białym" to mimo tego może powstać wiele niejasności i niedomówień.
    Swoją droga podziwiam za prowadzenie blogu, który opiera się nie tyle o własne przemyślenia co doświadczenia. Wydaje mi się, że kiedy dotyczy on nas osobiście, staje się niejako wystawa sklepowa naszego tabu!
    Nie mam tu akurat na myśli nic konkretnego.
    Z drugiej strony podziwiam m.in. Ciebie Michale, bo nie każdy ma odwagę głośno wypowiadać swoje poglądy na konkretny temat! Niestety wydaje mi się, że żyjemy w takich czasach, ze lepiej być tą owieczką, która ciągnie za tłumem, niż głośno mówić o tym co się myśli, bo możemy nieźle dostać po głowie!

    Karolina

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja po prostu nie potrafię robić nic konkretnego więc się mądruję :) To żadne poglądy i mądrości. Mądrość to ma moja babcia, przez dośwadczenie i to co w zyciu przeszla. Mam duzy dystans do tego bloga, czasem jak cos wymysle to pisze, bo dobrze wystawic pomysl na krytyke innych.

    NIE LUBIE AKCEPTACJI !

    jezeli chodzi o zgadzanie sie, to ja sam ze soba zgadzam sie wystarczajaco:) szukam tu polemiki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej, ale gdybyś napisał że Ziemia krąży wokół słońca, to też byś oczekiwał polemiki?:P

    Poza tym, to lepiej żebyś pisał o swoich przemyśleniach, a nie o cudzych. Do tego, refleksję często są pisane pod wpływem chwili (nastroju)- na odbiór danej sytuacji wpływ może mieć taki bzdet, jak zły humor z tak istotnego powodu jak przegrana Legii.

    Marek

    OdpowiedzUsuń
  4. "Nie lubię akceptacji" - to chyba zbyt ogólnie powiedziane....kl.
    Cieszę się i dziękuję Ci, że zaprosiłeś mnie do swojego bloga:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam ochotę zabrać głos nt samotności ale ten post znikł. Szkoda. Pozdrawiam:)kl

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepraszam, to z moim komp. jest coś "nie tak". Wszystko jest:)kl.

    OdpowiedzUsuń
  7. Marku.. apropos ziemii i slonca to tak... po Tobie moglbym sie spodziewac polemiki ;-) hehe

    OdpowiedzUsuń
  8. do Kl... przyznam ze nie kojarze po nicku a lubie wiedziec kto pisze :) poprosze o wskazowki:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj Młody Przyjacielu:-).kl.

    OdpowiedzUsuń
  10. AAAAA :) KL Jakże się ciesze :) Proszę się tu czuć jak u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tu polemizować by się dało- nikt przecież nie udowodnił, że świat tak naprawdę istnieję, toteż krążenie ziemi wokół słońca może być iluzją:P

    Marek

    OdpowiedzUsuń