Blog zakończony, dostępny jako archiwum

Blog Michała Januszewskiego to już zamknięty projekt. Rzeczą młodzieńczą było pisać o wszystkim i przejawiać nazbyt interaktywne postawy wobec świata. Dziękuję wszystkim czytelnikom i komentatorom, którzy współtworzyli ze mną to miejsce wymiany myśli, poglądów i polemik. Statystyki przedstawiają się bardzo imponująco: zarejestrowano blisko 31 tys. odwiedzin. Wszystkie archiwalne wpisy i komentarze pozostaną dostępne. Niestety liczne teksty zostały skradzione z bloga i dyskusji. Niech więc oryginały świadczą o prawdziwym autorstwie.

czwartek, 5 lutego 2009

Już za tydzień zgredynki

Drodzy moi ! Jako, że za tydzień i jeden dzień mam Walentynki, czas rozpocząć czas wielkiego, tygodniowego przygotowania do wigilii tego dnia, a wiec: ZGREDYNEK. Jest dzień i noc. Zima i lato. Wszystko ma tezę i antytezę. Walentynki nie mają... ale teraz idzie nowe ;-)

Zgredynki to dzień w którym zżymamy się na wszystkie przejawy komercyjnej głupoty i w nosie mamy konwenanse wytworzone przez konsumpcyjną kulturę. Nie boimy się w tym dniu drobnych złośliwości i uszczypliwości. Hehe :) DROBNYCH ;-) Autor nie bierze odpowiedzialności za rozwody, rozpady związków i inne tarapaty wynikające z przesadnego brania sobie do serca Zgredynkowych reguł.

Tak więc napiszcie, co ciekawego można zrobić, aby spędzić dobrze ZGREDYNKOWY dzień, a więc czwartek 13 lutego :) Mamy tydzien na opracowanie projektu. Jeżeli znajdzie się dobry polityk to i może wprowadzimy dzień wolny od pracy.... hmmm... Nie. To dopiero w pracy zgredynki mają największy sens:)

Czekam więc na pomysły ;)

15 komentarzy:

  1. Wyśmienity pomysł, ale nie wiem, czy dam rady, żeby tego 12 być jeszcze większym zgredem niż zwykle, ale jeśli 14 lutego mam być miły, to może uda się 12 zrobić zgredynki, tym samym będe miał pierwsze udane Walentynki. Po prostu 12 lutego kogoś nieźle opierdolę:-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Michał, czy możemy się spotkać 12 lutego, wiesz tak pogadać...;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. sprostowanie wkradła się kaczka dziennikska ;-)
    ZGREDYNKI 13 lutego w piątek. 13 i piątek to doskonałe połączenie, będzie nastrój:)

    OdpowiedzUsuń
  4. mozna iść do kina na włatców móch.... hehehe
    a taks serio można mieć dzień świętego walentego głęboko w d... najlepsza walka z nim to nei walczyc. zapzreczyć istnieniu takeigo dnia , nei pzryjmowac tego do wiadomości,a zgredynki to brzmi jak resentyment jakiś;P

    A.

    OdpowiedzUsuń
  5. O ignorowaniu - ignorowac to już nie gardzić, to zaprzeczać istnieniu, grzebac zywcem, pozornie bywa uzywana jako srodek dyscyplinowania, naprawde jest opuszczeniem potrzebujacego, prowadzi wlasnie do resentymentu z jego strony, ktory bywa siedliskiem zla. Robic swoje i ignorowac wszystko inne - dewiza woli mocy niemalze. Przewartosciowac wartosci az w koncu zostaniemy w pustce nihilizmu - ignorancji wobec swiata. Ignorowac to wreszcie zaprzeczac rzeczywistosci, zaprzeczenie rzeczywoistosci nosi znamiona obłędu. Tak jak nosi znamiona obłędu pomysł "moralności Panów". Nic dziwnego - pisał ją facet, który podpisywał się imieniem Dionizosa.
    Nie ignorujmy zatem walentynek, ale tez nie walczmy z nimi, pozwolmy im byc, a nie odmawiajmy im istnienia. Po prostu powiedzmy ze nas to nie kreci i zachowajmy sie jak wolni ludzie, bo w czasach wolnosci wszakze zyjemy.
    Ubermensch

    OdpowiedzUsuń
  6. P.S. Wolność nie ma wiele wspolnego z wola mocy, samowola, czy absolutyzowaniem woli jednostki.
    Jesli zignorujemy walentynki, kto wie jakie swieta jeszcze powstana. Z drugiej strony wolnosc pozwala na ignorancje i wiele innych rzeczy, istnieja jednak jej granice. Dyskurs pozwala na zdrowy kompromis, a zgredynki to jak rozumiem pewna forma dyskursu, wiec popieram w zupelnosci, chyba ze ktos moglby urzadzic male 'nienawistki' lub 'ignorantki' ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Panowie i Panie :) To miał być post na wesoło :)

    Miejsce dla filozofii udostępnię w jutrzejszym poście. Będzie się działo, ponieważ z niektorymi tematami czekałem aż blog mi sie rozwinie:)

    A co do postu A. i Ubermenscha... udawanie ze cos nie istnieje nie przynosi rezultatu. to tak jak dziecko ktore w czasie zabawy w chowanego nigdze sie nie chowa tylko zamyka oczy i krzyczy ze go nie ma:) Przewartościowanie wartosci nam nie grozi. Niestety przewrtosciowujemy śmieci a nie wartosci. Dzis promowanymi pseudowartosciami sa popularnosc, lanserka i zaliczanie jak najwiekszej ilosci partnerow. Zauważcie ze zaden facet nie pochwali się kolegom ze mial w zyciu tylko jedna kobiete (nie mowimy o uczniach szkoly podstawowej;) ale kazdy bedzie się chwalil ze zaliczyl 100 panienek.

    Dla publicznosci o zainteresowaniach filozoficznych informacja ze kwantyfikatorow wielkich uzylem w bardzo nieprecyzyjnym i potocznycm znaczeniu :) przepraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. WZNAWIAM KONKURS NA CIEKAWE ZGREDYNKOWE PROPOZYCJE NA SPEDZANIE CZASU W TEN PIEKNY DZIEN :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No... ja to będę miała pełne pole do popisu. :D Wystarczy, że pójdę do pracy... i wyłaczę funkcję "uśmiech", a następnie ominę zabezpieczenie deaktywacji opcji "miła" ;-)

    "Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból." [F.Nietzsche] - i tak to się pewno skończą moje Zgredynki ;-)


    PS. A P.Coelho cytować i tak będę :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Czyżby zgredynki jako dzień prawdy?:)

    OdpowiedzUsuń
  11. A wiecie że święto zakochanych ustanowili nie Amerykanie a papież w V czy tam VI wieku? Warto to wiedzieć odnośnie walki z amerykańską popkulturą:P

    Ps. Mam nadzieję że dla większości z was nie jest to odkrycie typu "Bolesław Chrobry był I królem Polski":P

    Marek

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tak tylko nieśmiało chciałam wspomnieć, że zanim czternastego lutego zaczęto obchodzić Walentynki, to wcześniej był to dzień osób chorych psychicznie... W sumie - coś w tym chyba jest...

    Asia

    OdpowiedzUsuń
  13. Co można robić w piątek 13 lutego? Hmmm... można iść na drugi termin egzaminu do profesora, u którego w pierwszym terminie zaliczyło 12 osób na 150. A i te 12 osób zaliczyło tylko dlatego, że byli tymi szczęśliwcami, którym udało się dostać do niego na konsultacje i udowodnić, że nawet nie zajrzał do naszych prac.
    Życzcie mi udanych zgredynek;).
    Tym razem się nie dam, w kolejce na konsultacje ustawię się tydzień wcześniej:D.

    OdpowiedzUsuń
  14. Hmmm... zamiast Walentynki może daj mu zgredynkę? :) tylko już PO egzaminie:)

    OdpowiedzUsuń