Rozregulowałem się zupełnie w pisaniu bloga, mam nadzieję wrócić do dawnej systematyczności i regularności. Dziś pod wpływem świetnego filmu kabaretu Limo zacząłem zastanawiać się nad problemem adaptacji. Na nic jednak słowa bez obrazu o którym chcę napisać:
Film pokazuje jedynie przykład adaptacji. Z omawianym zjawiskiem mamy jednak do czynienia na co dzień... Oglądamy dzienniki telewizyjne, czytamy wiadomości, prasę, której celem jest nie tyle informacja ile sprzedaż newsa, który niekoniecznie musi być prawdziwy. Wykłady i książki traktujące "o jakimś autorze bądź jego dziełach" są też reprezentacjami oryginalnych dzieł. Dzisiejsze czasy to wielki exodus w kierunku podróbki kopii czy adaptacji. Tożsamość kształtowana współcześnie nosi tego bardzo wyraźne piętno... sami stajemy się własną adaptacją za wszelką cenę pokazując jacy jesteśmy świetni.
Blog zakończony, dostępny jako archiwum
Blog Michała Januszewskiego to już zamknięty projekt. Rzeczą młodzieńczą było pisać o wszystkim i przejawiać nazbyt interaktywne postawy wobec świata. Dziękuję wszystkim czytelnikom i komentatorom, którzy współtworzyli ze mną to miejsce wymiany myśli, poglądów i polemik. Statystyki przedstawiają się bardzo imponująco: zarejestrowano blisko 31 tys. odwiedzin. Wszystkie archiwalne wpisy i komentarze pozostaną dostępne. Niestety liczne teksty zostały skradzione z bloga i dyskusji. Niech więc oryginały świadczą o prawdziwym autorstwie.
A ja tam zawsze jestem sobą niezależnie od tego czy to się otoczeniu podoba czy też nie. Ale w Twoim wpisie jest wiele racji. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCicho i głucho na Twoim blogu....czyżby żałoba aż tak Cię przytłoczyła? Otrząśnij się! Tak już w życiu jest: "umarł król, niech żyje król" a to przecież był tylko Prezydent.
OdpowiedzUsuńczęsto zaczynasz ostatnio posty jak nastolatka swój pamiętnik: " wybacz pamiętniczku , ze tak długo nie pisałam...";P
OdpowiedzUsuńA.
zupełnie nie kumam, doszczętnie nie rozumiem
OdpowiedzUsuńSami stajemy się własną parodią za wszelką cenę pokazując jacy jesteśmy świetni.
OdpowiedzUsuńJoł, świetni blog. Pozdrawiam.
dzieki, pozdro :)
OdpowiedzUsuń