Blog zakończony, dostępny jako archiwum

Blog Michała Januszewskiego to już zamknięty projekt. Rzeczą młodzieńczą było pisać o wszystkim i przejawiać nazbyt interaktywne postawy wobec świata. Dziękuję wszystkim czytelnikom i komentatorom, którzy współtworzyli ze mną to miejsce wymiany myśli, poglądów i polemik. Statystyki przedstawiają się bardzo imponująco: zarejestrowano blisko 31 tys. odwiedzin. Wszystkie archiwalne wpisy i komentarze pozostaną dostępne. Niestety liczne teksty zostały skradzione z bloga i dyskusji. Niech więc oryginały świadczą o prawdziwym autorstwie.

wtorek, 27 stycznia 2009

Szkoła 1960 a szkoła 2009

Jako, że zajmuję się pedagogiką proponuję tekst ilustrujący współczesne przemiany oświaty :) zawzięte z www.joemonster.org




Ta sama szkoła teraz i 50 lat temu. Na zewnątrz budynek jakby ten sam, ale...

Scenariusz: Johnny i Mark wdali się po szkole w bójkę na pięści.


1960 – Zbiera się tłum. Wygrywa Mark. Johnny i Mark podają sobie ręce i rozchodzą się w zgodzie.

2009 – Wezwano policję. Jednostka Szybkiego Reagowania przybywa i aresztuje Johnny’ego i Marka. Policja rekwiruje telefony komórkowe z nagraną bójką jako dowody rzeczowe. Chłopcy są oskarżeni o napaść oraz zachowanie niegodne ucznia, obaj zostają wyprowadzeni ze szkoły oraz obaj są zawieszeni, mimo iż to Johnny sprowokował bójkę. Zostają zaaranżowane różne konferencje oraz spotkania z rodzicami. Zapis video jest dostępny na 6 stronach www.

Scenariusz: Jeffrey nie chce siedzieć spokojnie w klasie, przeszkadza innym uczniom.

1960 – Jeffrey zostaje wysłany do gabinetu dyrektora, dostaje 6 razy po dupie. Wraca do klasy, siedzi cicho i nie przeszkadza już w prowadzeniu zajęć.
2009 – Jeffrey zostaje nafaszerowany dużą dawką Ritaliny. Ociera się o śmierć. Staje się zombie. Stwierdzono u niego zespół ADHD. Szkoła dostaje dodatkowe fundusze, z powodu niepełnosprawności Jeffrey’a. Jeffrey wylatuje ze szkoły.

Scenariusz: Billy wybija szybę w samochodzie sąsiadów i dostaje od ojca “z plaskacza”.

1960 – Billy następnym razem będzie ostrożniejszy. Wyrasta na normalnego faceta, idzie do collegu i zostaje zdolnym biznesmenem.
2009 – Ojciec Billy’ego jest aresztowany za znęcanie się nad dzieckiem. Billy zostaje przeniesiony do domu dziecka i przyłącza się do gangu. Psycholog wmawia jeszcze siostrze Billy’ego, że była molestowana przez ojca i tatuś trafia do paki. Matka Billy’ego wdaje się w romans z psychologiem. Psycholog dostaje awans.

Scenariusz: Mark, uczeń collegu, przynosi do szkoły papierosy.
1960 – Mark częstuje papierosem dyrektora szkoły w wydzielonym pomieszczeniu dla palących.
2009 – Wezwano policję i Mark wylatuje ze szkoły za posiadanie narkotyków. W jego aucie dokonano rewizji, szukając narkotyków i broni.
Scenariusz: Mohammed oblewa angielski na maturze. 1960 – Mohammed podchodzi jeszcze raz do egzaminu i idzie do collegu.
2009 – Sprawa Mohammeda zainteresowała lokalną grupę Obrony Praw Człowieka. Ukazują się artykuły w ogólnonarodowej prasie, że obowiązkowy egzamin z angielskiego to czysty rasizm. Stowarzyszenie Swobód Obywatelskich wysuwa pozew sądowy przeciwko stanowemu systemowi szkolnictwa i nauczycielowi angielskiego. Angielski już nie jest obowiązkowym przedmiotem na maturze. Mohammed zdaje maturę z wynikiem pozytywnym i zarabia na życie kosząc trawniki. Lepszej roboty nie znajdzie, bo nie zna angielskiego.
Scenariusz: Johnny znajduje resztki fajerwerków, wsadza je do butelki po rozpuszczalniku i wysadza w powietrze mrowisko.
1960 - Mrówki giną.
2009 – Zostają wezwane MI-5 i policja, a Johnny jest oskarżony o popełnienie aktu terroryzmu. Trwa dochodzenie przeciwko rodzicom, rodzeństwo Johnny’ego zostaje zabrane z domu, skonfiskowane są komputery, a tata Johnnyego trafia na listę podejrzanych i nigdy już nie poleci za granicę.
Scenariusz: Johnny upada na przerwie i zdziera sobie skórę z kolana. Jego nauczycielka, Mary, znajduje go płaczącego i postanawia go przytulić, by choć trochę go pocieszyć.
1960 – Po kilku chwilach Johnny czuje się lepiej i wraca do gry.
2009 – Mary jest oskarżona o molestowanie seksualne i traci pracę. Grozi jej 3 lata pozbawienia wolności. Johnny uczęszcza przez 5 lat na psychoterapię. Zostaje gejem.

9 komentarzy:

  1. Rewelacyjny wpis... :-)
    Pobudził mój mózg o tej godzinie (jest 7. rano!), a to już nie lada sztuka ;-)

    Wszystko na tym świecie staje na głowie...
    Przykre to, ale prawdziwe.
    Myślę, że wystarczy nawet porównać czasy, kiedy my byliśmy uczniami, do dzisiejszych...
    Będąc pilnym obserwatorem, każdego dnia zastanawiam się, co takiego sprawia, że w ludziach, społeczeństwie zachodzą takie zmiany?
    W jakim kierunku to wszystko dąży...?

    OdpowiedzUsuń
  2. to ty napisales? Jezeli myslales powaznie, to baaaaaardzo to naciagane. A jezeli to mial byc zart, ironia, nazwij to jak chcesz... to szczerze, malo smieszny. Ale widocznie mamy inne poczucie humoru...

    OdpowiedzUsuń
  3. och, przepraszam za poprzednie pytanie. W podstawowce zdarzalo mi sie zawalic sprawdzian z powodu nie dokladnego przeczytania zadania... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nadal jestem uczniem, także mogę powiedzieć, że po części- choć mocno wyhiperbolizowana- prawda. Bo i rzeczywiście; kiedyś (nawet nie te 50, a 6-7 lat temu) bójki kończyły się wpisaniem uwagi do dzienniczka "i cześć". Teraz natomiast najpierw wezwie się psychologa/pedagoga, policję, dyrekcję, wychowawcę i doszukuję się przyczyn nie tyle konkretnych ("Dlaczego się biliście? Bo popchnął mnie i nie przeprosił"), a doszukuję się genezy konfliktu w przeszłości lub tez w psychice delikwentów.

    Marek

    OdpowiedzUsuń
  5. Taki wielowymiarowy ogląd prostej dawniej sytuacji , przywodzi mi na myśl obszar, ilość i charakter współczesnych norm społecznych. Zart traktuje moim zdaniem o pogłębionej instytucjonalizacji i instyutucjonalnej kontorli, takze o przyroście norm społecznych we współczesnych społeczeństwach itp. Żart w amerykańskim stylu nie bawi szczególnie, ale doskonale pokazuje pewną hipokryzję liberalizmu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z drugiej strony zart jest mocno nietrafiony i moj powyzszy komentarz takze.

    OdpowiedzUsuń
  7. W serwisie z którego zaczerpnięto tekst często bywają materiały, które w zamierzeniu miały być zabawne, a w rzeczywistości skłaniają do refleksji. Ale mnie to cieszy. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszy mnie fakt, że młodzi ludzie zauważają problemy współczesnej szkoły.Znam szkołę od podszewki i stwierdzam,że powoli wszystko zaczyna stać "na głowie". Czasem wydaje mi się, że i uczniowie, i nauczyciele, nie mówiąc już o rodzicach, nie dorośli do swoich ról. Mam nadzieję,że Wy, Młodzi "pchniecie tę szkolną machinę" na właściwy tor. Powodzenia. K

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmmm, wprawdzie przykłady szkolnych sytuacji wydają mi się troszkę "naciągnięte", niemniej trafnie obrazują przemiany szkolnictwa - i pewnie o to chodzi.
    Na szczęście :) nie pamiętam szkoły lat 60-tych, ale ta z moich czasów idealnie pasuje do opisu z cytowanego przez Ciebie scenariusza.
    Porównuję moją szkołę ze szkołą mojego syna i w zasadzie mogłabym stworzyć podobny scenariusz.
    Pojawia się w tym momencie pytanie: jak będzie wyglądała oświata za kolejnych 40-50 lat? Do jakich dojdziemy absurdów?

    B

    OdpowiedzUsuń