Blog zakończony, dostępny jako archiwum

Blog Michała Januszewskiego to już zamknięty projekt. Rzeczą młodzieńczą było pisać o wszystkim i przejawiać nazbyt interaktywne postawy wobec świata. Dziękuję wszystkim czytelnikom i komentatorom, którzy współtworzyli ze mną to miejsce wymiany myśli, poglądów i polemik. Statystyki przedstawiają się bardzo imponująco: zarejestrowano blisko 31 tys. odwiedzin. Wszystkie archiwalne wpisy i komentarze pozostaną dostępne. Niestety liczne teksty zostały skradzione z bloga i dyskusji. Niech więc oryginały świadczą o prawdziwym autorstwie.

niedziela, 7 lutego 2010

Dotyk

Jedna z fraszek, którą kiedyś udało mi się zapamiętać, niestety bez autora, brzmi następująco:


Najkrótszy erotyk

dotyk...

Tutaj chciałbym zaczepić punkt wyjścia rozważań. Nasza kultura, mam tu na myśli współczesną środkowoeuropejską mentalność, charakteryzuje się bardzo smutnym cofnięciem się w rozwoju. Kultura i sztuka, stały się zabawką w komercyjnej grze. Obyczaje dziadzieją i stają się coraz bardziej prymitywne. Wystarczy posłuchać jak mówimy. Byle jak, niewyraźnie, często bez sensu. Taka to wielka lawina, że zatacza koła. Nawet w sferze wulgaryzmu i nieprzyzwoitości obserwujemy degradację, bo ludzie nawet słowa "kurwa" nie potrafią porządnie i dobitnie powiedzieć.

Nie ma co się jednak zżymać na ten stan i narzekać bezproduktywnie, procesy o których piszę są znakiem naszych czasów i jak mi się zdaje ceną jaką płacimy za postęp technologiczny i technologii informacyjnych.

Chciałbym jednak zwrócić uwagę na jedną tylko rzecz, jaką wydaje mi się straciliśmy bezpowrotnie.  Chodzi o dotyk, w bardzo szerokim rozumieniu tego słowa. Dzisiaj dotyk jest tylko erotyczny. Współczesność nie pozostawia miejsca na inna interpretację dotyku.

Wystarczy spojrzeć na to co się dzieje w zakładach pracy, szkołach. Powstała histeryczna spirala strachu przed dotykiem. Każdy dotyk może być w konsekwencji powodem oskarżenia o takie czy inne molestowanie. Obsesja na tym punkcie paraliżuje pracę nauczycieli, zwłaszcza uczących w młodszych klasach. Przedszkole to już prawdziwe pole bitwy o równowagę, bo niby jak nie przytulić dziecka, które się przewróciło i płacze? Kobiety uznane przez społeczeństwo za nieskalane żadnym zboczeniem, jako przedszkolanki robią co mogą by zachować równowagę w granicach rozsądku. Pewnie tu leży jeden z powodów, dla których mężczyźni zostali wykluczeni z tego zawodu.

Zobaczmy też inne konteksty. Sytuacje medyczne, w których bardzo istotną rolę pełnią badania pacjenta poprzez dotyk są także niezwykle ciekawym polem obserwacji. Lekarz musi mieć mnóstwo atrybutów lekarskich (stetoskop, fartuch, identyfikator etc.), aby zbliżyć się do pacjenta. Myśl o dotykającym lekarzu, bez gadżetowej legitymacji powoduje zgrzyt.

Coś dziwnego stało się też z dotykiem przyjacielskim. Jeżeli w przyjacielskiej relacji pozostają mężczyźni to dotyk powoduje histeryczną reakcję homofobiczną. Jest to sytuacja totalnie niewyobrażalna. Przy tej okazji chciałbym powołać się na niedawno zasłyszany komentarz, w jego myśl męska heteroseksualność jest niezwykle krucha, skoro po byle żarcie z tego kontekstu każdy facet chce pobić tego kto ośmielił się żartować z tego tematu. Kiedy się używa dużych środków do obrony przed słabym atakiem, to znaczy że broni się czegoś bardzo kruchego. To jednak tylko dygresja, wracając do głównego wątku należy zauważyć, że w przyjaźni damsko - męskiej dotyk powoduje nieomal zawsze sytuacje, które można określać jako dwuznaczne. Okazanie czułości w takiej relacji staje się podważeniem "przyjacielskiej" wiarygodności. Trochę inaczej sprawa wygląda między kobietami. One od dziecka chodzą ze sobą pod rękę, za rękę, całują się na przywitanie. Tutaj prawdę mówiąc chyba widzę przestrzeń dla nieerotycznego dotyku, choć prawdę mówiąc nie wiem jak to jest, ze zrozumiałych względów :)

Podsumowując, straciliśmy dotyk, czułość. Zapodziało się to gdzieś w histerii wywołanej obawą przed "złym dotykiem". Dość ciekawa była obserwacja Papieża Jana Pawła II. Na filmach widać, że niesamowicie wiele było dotyku i czułości w jego relacjach z ludźmi. Ciężko to ocenić, wydaje mi się, że wynikało to z autentycznych potrzeb, tym samym było to coś godnego uwagi i refleksji.

2 komentarze:

  1. no ja nie wiem czy zatraciliśmy umiejętnosc dotykania, wystarzy się skmką pzrejechac w godzinach szczytu:)
    a tak na powaznie, ludzie nie lubią dotykania, (dotyk obcego mnei denerwuje)to narusza ich intymną sferę, dlatego zeby sie dotknąć tzreba mieć do ogoś zaufanie, jesli chodzi o przyjażnei damsko damskie, to kobiety nie boja sie innych kobeit, nawet jeśli relacja mogłaby być erotyczna ponieważ miedzy kobietami takie zreczy sa dozwolone, meżczyzni w relacjach miedzy sobą boją się dotyku ponieważ mężczyznom zakazuje sie okazywania uczuć, natomiast jesli chodzi o przyjażnie damsko meskie, to ze strony kobiety wyglada to tak że włąśnie to bezgraniczne zaufanie do "obcego" męzczyzny powoduje "strach" przed tym ze dotyk mógłby okazać sie erotyczny,a to ze wzgledu na to ze dla kobiety erotyka jest ściśle zwiazana z psychiką.
    Podobno jest taka teoria, ze człowiek potzrebuje konkretnej dziennej dawki dotyku zeby być zdrowym fizycznie i psychicznie, moze dlatego samotnicy mają psy koty i inną przytulaśną zwierzynę:)
    A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm...to nie tylko wina obawy przed "złym dotykiem".Dotyk jest sytuacją bardzo intymną i nie mam tu na myśli sytuacji typowo erotycznych.To dopuszczenie do bliskości,którą niekoniecznie chcemy dzielić z wszystkimi.Dotykiem możemy przekazać całą gamę uczuć:czułość,wsparcie,pociechę ale też dotykiem możemy zranić bardziej niż nożem,okazać swoją pogardę lub wyrazić złość.W sytuacji osób sobie obcych,nigdy nie wiemy co ta druga osoba chce przekazać dotykiem i być może stąd u większości z nas niechęć do dotyku.Jestem osobą kontaktową,lubie przebywac z innymi ludźmi ale zauważyłam w moich relacjach z innymi,że tak jak jeden dotyk przyjmuję w sposób oczywisty tak drugi wręcz fizycznie narusza moją prywatną przestrzeń,powoduje dyskomfort.Nie wiem czym to jest spowodowane,chociaż często się nad tym zastanawiam.Myslę,że być może intuicyjnie wyczuwam,że ta druga osoba poprzez dotyk chce wyrazić coś,czego ja nie nie potrzebuję,nie chcę?...
    Rudzielec

    OdpowiedzUsuń